Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:

 

- Piątka za odwagę!

......................................................................................................

 

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:

 

- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.

 

Następną kontrolę zrobił w listopadzie:

 

- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.

 

Styczeń:

 

- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.

 

Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:

 

Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.

 

A Bóg na to:

 

- I ci właśnie zdadzą!

.....................................................................................................